Blog Post 2

W naszym codziennym zawodowym życiu spotykamy się z coraz większą liczbą klientów, którzy pragną połączyć odbiór telewizji satelitarnej z naziemną w jednym systemie. Dlaczego tak się dzieje? Czy to tylko kwestia oszczędności miejsca, czy może głębsze techniczne uzasadnienie takiego rozwiązania? Spróbujmy przeanalizować to zagadnienie na podstawie naszych praktycznych doświadczeń z terenu województwa mazowieckiego.

Dlaczego warto łączyć systemy satelitarne i naziemne?

Podczas ostatniej wizyty w Podkowie Leśnej spotkaliśmy się z ciekawym przypadkiem. Klient posiadał już instalację satelitarną z dekoderem Polsat Box, ale chciał również odbierać lokalne programy telewizji naziemnej. Jakie były jego motywacje? Okazało się, że niektóre regionalne informacje i programy kulturalne dostępne są wyłącznie w multipleksach naziemnych, podczas gdy satelita oferuje szerszy wybór kanałów ogólnopolskich i międzynarodowych. To właśnie takie sytuacje skłaniają nas do rekomendowania połączonych rozwiązań.

Parametry techniczne, na które zwracamy szczególną uwagę

Pracując w Raszynie, gdzie występują specyficzne warunki terenowe, nauczyliśmy się doceniać znaczenie prawidłowych pomiarów. MER (Modulation Error Ratio) to parametr, który traktujemy jako naszego głównego sojusznika w ocenie jakości instalacji. Dlaczego akurat on? Bo pokazuje nie tylko aktualny stan sygnału, ale także margines bezpieczeństwa, jaki mamy przed całkowitym zanikiem transmisji. W przypadku telewizji satelitarnej minimalna wartość MER wynosi 12 dB, ale nasze doświadczenie podpowiada, że powinniśmy uzyskać nawet 17 dB dla dobrego odbioru.

Podobnie istotny jest BER (Bit Error Rate), który informuje nas o jakości transmisji na poziomie bitów. W jednej z instalacji w Piasecznie zaobserwowaliśmy ciekawe zjawisko - mimo dobrego poziomu sygnału (RF Level), BER wskazywał na problemy. Okazało się, że winowajcą było stare, zardzewiałe złącze na dachu, które wprowadzało dodatkowe zakłócenia. Wymiana złącza na nowe, zaciskane, poprawiło BER z 1E-4 do 1E-6, co przełożyło się na wyraźną poprawę jakości obrazu.

Dobór sprzętu - nasze sprawdzone rozwiązania

W naszych realizacjach często sięgamy po anteny offsetowe o średnicy 80-90 cm, które zapewniają stabilny odbiór zarówno z Hotbirda 13E (gdzie znajdują się kanały Polsat Box i Canal+), jak i z Astry 19E z programami międzynarodowymi. W przypadku anten naziemnych preferujemy modele kierunkowe z możliwością regulacji polaryzacji, szczególnie przydatne w obszarach oddalonych od nadajników, takich jak okolice Błonia czy Sochaczewa.

Przykładowe realizacje

W Legionowie mieliśmy do czynienia z ciekawym wyzwaniem - klient chciał odbierać zarówno polskie kanały z Hotbirda, jak i niemieckie z Astry, plus lokalną telewizję naziemną. Rozwiązanie? Podwójny konwerter Quattro LNB na antenie satelitarnej, sumator sygnałów z anten DVB-T2 czyli naziemnych. Całość podpięta do multiswitcha z ośmioma wyjściami, co pozwoliło na dystrybucję sygnału do kilku różnych pomieszczeń. Efekt? MER na poziomie 16 dB dla sygnału satelitarnego i 29 dB dla naziemnego - parametry, które zapewniają stabilny odbiór nawet podczas złej pogody.

Inna sytuacja miała miejsce w Otwocku, gdzie klient skarżył się na okresowe zaniki sygnału Canal+. Analiza wykazała, że problem leżał w nieodpowiednim doborze kabla - używany przewód miał tłumienie 38 dB/100m dla częstotliwości satelitarnych. Po wymianie na kabel o lepszych parametrach (27 dB/100m) i dodaniu przedwzmacniacza liniowego, jakość sygnału poprawiła się na tyle, że Link Margin wzrósł z niebezpiecznie niskich 2 dB do wartości 8 dB.

Typowe problemy i ich rozwiązania

W Pruszkowie natknęliśmy się na instalację, gdzie sygnał naziemny zakłócał satelitarny. Przyczyna? Nieodpowiednio dobrany diplekser, który nie zapewniał wystarczającej izolacji między pasmami. Wymiana na model z lepszymi parametrami separacji (ponad 40 dB) rozwiązała problem. Ta instalacja utwierdziła nas w przekonaniu, że warto inwestować w lepszej jakości elementy pasywne instalacji.

W Jankach z kolei klient skarżył się na brak niektórych multipleksów naziemnych. Okazało się, że jego antena nie obsługiwała pełnego zakresu VHF, koniecznego do odbioru MUX-8. Montaż dodatkowej anteny VHF i sumatora rozwiązał problem, a my zyskaliśmy kolejne doświadczenie pokazujące, jak ważne jest sprawdzenie pełnego zakresu częstotliwości przed doborem sprzętu.

Wnioski z praktyki instalatorskiej

Każda realizacja uczy nas czegoś nowego. W Wołominie przekonaliśmy się, jak istotne jest prawidłowe uziemienie masztu - po burzy klient stracił zarówno tuner satelitarny w Polsat Box, jak i część elektroniki w telewizorze. Od tamtej pory zawsze instalujemy profesjonalne uziemienie z rozłącznikiem iskrowym.

W Sulejówku z kolei nauczyliśmy się, że czasem warto zastosować oddzielne maszty - tam, gdzie warunki terenowe są szczególnie trudne, rozdzielenie instalacji satelitarnej i naziemnej może przynieść lepsze efekty niż uparte trzymanie się koncepcji jednego masztu. To pokazuje, że w naszej pracy nie ma gotowych recept - każde rozwiązanie musi być dopasowane do konkretnych warunków i potrzeb klienta.

Przyszłość instalacji hybrydowych

Obserwując rozwój technologii, widzimy coraz większe możliwości integracji różnych źródeł sygnału. Nowoczesne multiswitche potrafią już obsługiwać nie tylko sygnały satelitarne i naziemne, ale także IPTV czy nawet sieciowe strumienie wideo. Być może już niedługo standardem stanie się instalacja, która płynnie łączy wszystkie te źródła, oferując użytkownikowi jednolity interfejs do zarządzania treściami, niezależnie od ich pochodzenia.

W naszej pracy serwisowej cyfra.tv ® w Warszawie i okolicznych miejscowościach ciągle spotykamy się z nowymi problemami do rozwiązania. Każda instalacja to nowa lekcja, która wzbogaca nasze doświadczenie. I chociaż technologia się zmienia, podstawowe zasady dobrej instalacji pozostają niezmienne: staranny dobór komponentów, precyzyjny montaż i dokładne pomiary końcowe. To właśnie te elementy decydują o tym, czy klient będzie cieszył się stabilnym odbiorem przez lata, czy też już wkrótce znów będzie potrzebował naszej pomocy.

Dlaczego jakość sygnału satelitarnego to nie tylko poziom dBμV ?

Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego u sąsiada telewizja działa bez zarzutu, a u Was regularnie pojawiają się artefakty, mimo że macie podobny sprzęt ? W naszym codziennym doświadczeniu w miejscowościach podwarszawskich jak Piaseczno czy Pruszków spotykamy się z tym pytaniem nagminnie. Klienci często nie rozumieją, że sama wielkość anteny czy wskazania "zielonego paska" w menu dekodera Polsat Box to za mało, by zapewnić stabilny odbiór.

Jak prawidłowo diagnozować problemy z sygnałem ?

Pamiętamy interwencję w Markach, gdzie klient skarżył się na regularne zaniki sygnału Canal+ podczas deszczu. W dekoderze pokazywało 75% jakości, co teoretycznie powinno wystarczyć. Dopiero pomiar MER ujawnił, że margines bezpieczeństwa wynosi zaledwie 2dB - to jak chodzenie po linie nad przepaścią. Po wymianie starego kabla RG-58 na nowy TRISET-113 o mniejszym tłumieniu wartości MER wzrosły do poziomu 16dB.

Dlaczego Link Margin jest taki ważny ?

W Jankach zmierzyliśmy ciekawy przypadek - antena TechniSat AX 85cm ustawiona na Hotbirda 13E pokazywała w Polsat Box 4K całkiem przyzwoite 82% siły sygnału. Jednak Link Margin oscylował wokół zera, co tłumaczyło częste zamrożenia obrazu. Okazało się, że stary konwerter Sharp Single miał już swoje lata. Po zamontowaniu nowego Inverto PLL Single LNBF parametry skoczyły do MER 15dB i Link Margin 4dB.

Czy wielkość anteny zawsze ma znaczenie ?

W Łomiankach klient upierał się przy 60cm talerzu, twierdząc że "zawsze tak miał". Tymczasem pomiar BER przed korekcją Viterbiego pokazywał zatrważające 1E-03 przy wymaganych 1E-04 dla DVB-S2. Dopiero montaż anteny Gibertini OP 100L wraz z konwerterem Opticum Robust 0.1 dB dał satysfakcjonujące BER 1E-06. Ciekawostka - w tym samym budynku dla Canal+ na tej samej pozycji orbitalnej wystarczyła antena 80cm, co pokazuje jak różne mogą być wymagania w zależności od odległości od drzew.

Jak uniknąć typowych błędów instalacyjnych ?

Podczas wizyty w Otwocku natrafiliśmy na klasyczny przykład - piękna antena 95cm, drogi kabel, a sygnał ledwo zipie. Winowajcą okazały się trzy niepotrzebne złączka F pośrednie (beczki), każde zabierające po 0.5dB. Po ich eliminacji i zastosowaniu złączy PPC z uszczelką MER wzrósł z 11dB do 16dB. To właśnie te detale decydują o tym, czy wieczorem obejrzycie mecz w Polsat Box bez irytujących przerw.

Czy pogoda może zepsuć odbiór ?

W Sulejówku klient twierdził, że jego instalacja "ma alergię na mgłę". Rzeczywiście, pomiary w słoneczny dzień wskazywały MER 13dB, ale już przy lekkim zamgleniu spadał poniżej progu 10dB. Rozwiązaniem okazało się przesunięcie anteny Corab ASC800P na mocniejszy wspornik i dokładniejsze wypoziomowanie, co dało zapas 3dB na gorszą aurę. Teraz nawet podczas ulewy Canal+ działa bez zarzutu.

Jakie wnioski wyciągamy z tych doświadczeń ?

W naszej praktyce instalatorów cyfra.tv ® od Podkowy Leśnej po Radzymin widzieliśmy setki instalacji, gdzie klienci skupiali się tylko na jednym parametrze. Tymczasem prawdziwa sztuka to zrozumienie wzajemnych zależności między MER, BER, Link Margin i tłumieniem kabla. Dopiero analiza wszystkich tych elementów pozwala stworzyć instalację, która będzie służyć latami, niezależnie czy odbieracie Polsat Box, Canal+, czy kanały z Astra 19E. Pamiętajcie - dobra instalacja to taka, która ma zapas mocy na gorsze dni, a nie ledwo spełnia minimalne wymagania w idealnych warunkach.